Od siedmiu lat mam okazję obserwować najwspanialszą kocią przyjaźń, jak trwa między moimi kotkami Carroll i Candy. Są to siostry, wysterylizowane kotki rasy bengalskiej. Mimo, że w zasadzie są swoimi przeciwieństwami, to doskonale się ze sobą dogadują. Carroll opiekuje się Candy. Zawsze pomaga jej w sporach z kotami z sąsiedztwa, które Candy prowokuje, a potem ucieka do domu zostawiając Carroll rozwiązanie problemu.
Jak to siostry, potrafią się na siebie złościć i warcząc pacać wzajemnie łąpami, ale nigdy nie ma w tym agresji, a już po chwili wzajemnie się wylizują. Prawie zawsze śpią przytulone do siebie, a przed snem dokładnie się wzajemnie wylizują, co jest oznaką dużej przyjaźni miedzy kotami.
Nie wszyscy mają takie szczęście, bo koty trudno zaprzyjaźniają się z innymi osobnikami swojego gatunku. Jeżeli ktoś chce mieć więcej niż jednego kota, to doradzam wzięcie rodzeństwa. Przypadkowe dobieranie kotów może zakończyć się agresją i sprawi, że koty zmuszone żyć ze sobą pod jednym dachem będę całe życie zestresowane i nieszczęśliwe.
Koty, które się nie lubią unikają wzajemnego kontakt. Gdy jeden z kotów wchodzi do pomieszczenia drugi wychodzi. Nigdy nie śpią blisko siebie, nie bawią się ze sobą. Zwykle jeden z kotów zajmuje strategiczną pozycję np. w przejściu lub na progu pomieszczenia, w którym znajduje się kuweta i blokuje drugiemu możliwość przejścia lub skorzystania z kuwety. Często jeden z kotów intensywnie wpatruje się w drugiego kota, chodzi za nim i dosłownie go prześladuje. W takich przypadkach może dochodzić także do walk między kotami. Zwykle gdy sytuacja między kotami jest napięta jeden z kotów w domu jest otyły, albo nadmiernie wylizuje sobie futro tworząc wyłysienia na brzuchu lub łapach. Prześladowany kot może także wpaść w depresję, która objawia się tym, że cały dzień śpi, albo udaje, że śpi. Czasami poprzez wprowadzenie pewnych zmian w środowisku życia kotów można poprawić relacje między nimi, a jeżeli to nie przyniesie poprawy, to najlepszym rozwiązaniem jest znalezienie innego domu dla jednego z kotów. Jest to dużo bardziej humanitarne niż skazywanie kota na życie w wiecznym strachu i stresie, co w konsekwencji prowadzi do poważnych chorób.